28 listopada odbyło się otwarcie wystawy fotografii Jacka Jaśko zatytułowanej "Obrazki prowincjonalne". Autor zdjęć fotografuje od lat z niesłabnącym uczuciem niedosytu. Za fotografie z Karkonoszy nagradzany kilkakrotnie na Biennale Fotografii Górskiej w Jeleniej Górze. Swoje prace poza Polską prezentował m.in. w Aarhus (Dania), Berlinie, Hunfeld, Monschau, Weisswasser (Niemcy).
Wraz z grupą przyjaciół organizuje wystawy Na Płocie w Kopańcu, gdzie mieszka od 10 lat i prowadzi Galerię Domową. Od dwóch lat podobne wystawy organizuje także w Galeriach Na Płocie tworzonych w Jeleniej Górze i Sopocie. Od grudnia 2008 r. we współpracy z Książnicą Karkonoską, prowadzi fotograficzny projekt Jelenia Góra Pamięć Miasta.
Przez kilkanaście lat był dziennikarzem Gazety Wyborczej, Słowa Polskiego i redaktorem naczelnym czasopisma Karkonosze. Od września br. jest felietonistą tygodnika Jelonka.
A oto co auto pisze o swojej prowincji i swojej fotografii:
Moja prowincja to miejsca najbliższe, pozornie niezmienne od lat. Tu bywam, chodzę, zapamiętuję. Mam wrażenie, że obraz mojej prowincji - w tym przypadku Kopańca, gdzie mieszkam i wrastam od końca ub. stulecia - dla większości okaże się kolejnym, niewiele znaczącym wizerunkiem. Wartym może ledwie wzruszenia ramion. Nic na tych fotografiach ważnego, nic spektakularnego. Nic, czym mogłyby się pokarmić, wszystkożerne media, lub choćby lokalna plotka.
A jednak wbrew powszechnie przyjmowanemu znaczeniu pojęcia prowincji, swojej prowincji nigdy nie miewam za zaścianek. Przydrożny kamień milowy, od ponad wieku wrastający w pobocze drogi, kałuża w miejscu przystanku z odbijającą się w niej figurą na krzyżu, jedyne skrzyżowanie w mojej wsi. Fragmenty, okruchy, mgnienia. Fotografii przybywa. Zdecydowana większość nie ujrzy zapewne światła dziennego, nie zmaterializuje się. Wszystkie jednak pamiętam. Niektóre z nich, coraz wyraźniej z biegiem lat.
Pozostaje tylko to, co zapamiętane. A fotografia? Tylko wspomaga pamięć, inspiruje do ciągłej wędrówki przez jej pokłady. Codziennie, choćby tylko kilka chwil.
Prowincja. To co ogarniam po horyzont. Okolica najbliższa, istotna i najważniejsza. Moja prowincja, w której wyrosłem, z której wyruszałem na wiele lat, do której wróciłem by osiąść.
Jacek Jaśko, Kopaniec 29 października 2009 r.
Wernisaż zakończył koncert "Światowe przeboje muzyczne" w wykonaniu Olexiya Suslova i Adriany Grochowskiej.
|