Co było a nie jest













2013
13.01 - XXI Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
19.01 - Otwarcie wystawy rysunku Zbigniewa Halikowskiego
26.01 - Karnawałowy pokaz tańca
28.01-8.02 - Ferie w LOK
23.02 - Otwarcie wystawy akwareli Jerzego Borowca
20.03 - Występ młodzieży litewskiej
23.03 - Kiermasz wielkanocny
3.04 - Ogólnopolski Konkurs Recytatorski
6.04 - Otwarcie wystawy fotografii Waldemara Wnęka - Siewierskiego
12.04 - Kino w LOK
13.04 - Lwówecki Festiwal Talentów
19.04 - Otwarcie wystawy Władysława Gałczyńskiego
27.04 - Lwówecki Festiwal Talentów - finał
18.05 - Otwarcie wystawy Ewy Domańskiej - Dziemidowicz
7.06 - Wystawa Ireneusza Paciochy w Chrastavie
21.06 - Wakacyjny pokaz tańca towarzyskiego
12-14.07 - XVI Lwóweckie Lato Agatowe
8.09 - Dożynki gminne w Kotliskach
28.09 - Otwarcie wystawy malarstwa i rysunku Arkadiusza Masalskiego
26.10 - Otwarcie wystawy malarstwa Agaty Makutynowicz - Turskiej
30.11 - Otwarcie wystawy fotografii Ilony Cichoń
11.12 - Otwarcie wystawy sekcji plastycznych LOK
21.12 - Lwóweckie Jasełka Uliczne



Mam na imię Ewa. Swoją wędrówkę przez życie rozpoczęłam w Żaganiu, już jakiś czas temu. Choć od kilku lat jestem emerytką, wciąż pozostaję osobą młodą duchem, po dziecięcemu ciekawą otaczającego mnie świata.
Malować chciałam i próbowałam od zawsze, jednak dopiero po skończeniu szkoły średniej obudziła się we mnie chęć dogłębnego poznania sztuki malarskiej. Połowa dekady spędzona w zawodzie technika-włókiennika, jakże monotonna, tylko utwierdziła mnie w tym, że powinnam kroczyć drogą zupełnie inną - pośród sztalug, blejtram, farb, pędzli i palet.

Dobrym duchem okazał się dla mnie Jerzy Kremp - to pod jego okiem, w pracowni, a także w Ognisku Plastycznym, zaczęłam tworzyć pierwsze prace. Rozpoczęłam też pracę w zawodzie tak bliskim mojej artystycznej duszy - zostałam dekoratorem, a potem plastykiem i instruktorem oraz opiekunem galerii w Miejskim Domu Kultury w Zgorzelcu.
Zgorzelecki MDK okazał się przystanią na długie lata - przez dwie dekady tworzyłam scenografię, a także opiekowałam się trzystoma wystawami artystycznymi. Jednak największym wyzwaniem (i przyjemnością zarazem) okazała się dla mnie organizacja polsko-niemieckiej grupy twórczej "euroart" i rozwój artystyczny na wspólnych plenerach w Karkonoszach (w Karpaczu, Podgórzynie i Szklarskiej Porębie).

To tam, w górach, byłam świadkiem i uczestnikiem wielu artystycznych rozmów, które oczyszczały nasze głowy i dusze, a otwierały serca na sztukę.
Pomimo różnic językowych, porozumiewaliśmy się językiem duszy i byliśmy-jesteśmy przyjaciółmi. Spełniamy swoje marzenia.

Karkonosze od zawsze były moim miejscem wypoczynku, fascynacji i inspiracji do tworzenia. W Szklarskiej Porębie, podczas plenerów malarskich zawsze odwiedzam piękny "Złoty Widok", przy którym jest legendarny "Grób Karkonosza". To tam czerpię siłę i inspirację do swoich zmagań ze sztalugą.

Potem próbuję "pisać pędzlem swoje obrazy", i sprawia mi to dużą przyjemność.
A kiedy nie mogę osobiście odwiedzić moich ukochanych Karkonoszy, wtedy posiłkuję się fotografiami przyjaciół (np. znanego fotografika Zbyszka Gałuckiego), albumami i kalendarzami. A kiedy już znajdę coś "ze swojej bajki", coś co mi pasuje i w duszy gra - wtedy przenoszę to na płótno, "czarując" pędzlem i farbami.


Ewa Dziemidowicz - Domańska































strona Lwówka Śląskiegostrona Lata Agatowego